Tyle, co w tym tygodniu, to ja nie wymarzłam przez całe moje życie. :D
"Jeszcze nie ma zimy, nie ma nawet jesieni. Mamy lato! Zobaczysz co potem będzie..." -mówili koledzy z pracy. I mieli rację. Praca pod gołym niebem ma swoje ciemne strony. A ja w trzech bluzkach i kurtce marzłam... W sumie nie pamiętam tak zimnego września. Trochę dziwnie się czułam ze świadomością, że oficjalnie jest jeszcze lato... A więc... Dziś mamy pierwszy dzień jesieni i.... mogę już oficjalnie marznąć. Ale nie ukrywam, że liczę jeszcze na poprawę pogody. Przecież jesień może być taka piękna! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz