czwartek, 28 września 2017

DZIEJE LICZYRZEPY

Młodość miał naprawdę wspaniałą. Był kojarzony z uosobieniem sił przyrody, z duchem Karkonoszy. Cieszył się władzą i szacunkiem. Niestety, nie zawsze jest różowo. Chrześcijaństwo rozprawiając się z wszelkiego rodzaju takimi mitami, zrobiło z Liczyrzepy złego demona. A jak na tego typu złą istotę przystało, przedstawiano go z włochatymi nogami, kopytami i ogonem. Mało tego, "dopisano" mu również legendę, jak to został wykiwany przez księżniczkę, którą sam porwał. Kazała mu liczyć rzepę, a ona tymczasem uciekła... Mimo tych wszystkich starań, mających na celu ludzi zniechęcić do Liczyrzepy, plan się nie powiódł. Dawny Duch Gór wrócił do łask. Jest przedstawiany jako brodaty starzec z kosturem. Jego pomniki możecie spotkać w Karpaczu  i Szklarskiej Porębie. Jest też podobno inspiracją do postaci w literaturze fantasy.

...zdjęcia oczywiście nic wspólnego z treścią posta nie mają. ^^ Zostały zrobione rok temu latem. :)

  • sukienka -second hand
  • pas -second hand
  • kowbojki -kupione na Allegro.pl (Wrangler)
  • nakładki na kowbojki -n/n
  • bransoletki -DIY
  • kolczyki -Terranova












środa, 27 września 2017

ATTENTION

Słuchając "Attention" Charliego Putha obrabiam kolejne zdjęcia. Tym razem z czerwca 2016 roku.Chyba nigdy się nie odkopię z zaległości. :)

  • bluzka -prezent
  • spódnica -second hand
  • szpilki -5th Avenue (Deichmann)
  • pasek -second hand
  • kolczyki -n/n








wtorek, 26 września 2017

BÓJ SIĘ BABY

Według ludowych podań baby to słowiańskie demony, które lubiły ludziom robić krzywdę albo, w najlepszym wypadku, tylko napędzać im stracha. Specjalnością bab grochowych i jagodowych było porywanie dzieci. Baby żytnie napadały na ludzi pracujących w polu. Wykorzystywały one drzemkę pracowników, aby w tym czasie ich pobić. W nocy zaś wcale nie było lepiej, wtedy grasowały baby cmentarne. Nie wystarczyło im psucie grobów, polowały również na przechodniów. Ze wszystkich bab niegroźna była jedynie wodna. Wychodziła z szuwarów i tańczyła nad brzegiem jeziora czy rzeki.

  • płaszcz -second hand
  • bluzka -second hand
  • spódnica -Vero Moda
  • buty -n/n
  • naszyjnik -second hand
  • karmelowa bransoletka -Lokaah
  • szeroka czarna bransoletka -DIY
  • wąska czarna bransoletka -jarmark świąteczny w Katowicach










poniedziałek, 25 września 2017

MARYLA RODOWICZ NA FESTIWALU SARI 10.09.2017

Już dwa tygodnie minęły od naszej wizyty w żorskim miasteczku Twin Pigs. Odwiedziłam to miejsce po raz drugi, i znowu powodem był festiwal Sari. W zeszłym roku miałam okazję zobaczyć koncert zespołu Carrantouhill. Tym razem zabrałam mamę na występ Maryli Rodowicz. Artystka w tym roku obchodzi 50 lecie na scenie. Do jej utworów bawią się kolejne pokolenia. Przyznam, że chociaż sama słyszałam utwory Maryli wiele razy i dużo tekstów znałam na pamięć, byłam bardzo zaskoczona ich nowymi wykonaniami. Oczywiście pozytywnie zaskoczona bo... było na rockowo! Dużo gitarowego grania, ostrych dzięków. Nawet "Małgośka" brzmiała tym razem zupełnie inaczej. Miłym zaskoczeniem były również solowe gitarowe popisy Piotra Radeckiego, który miał swoje kilka minut, serwując nam rockowe riffy, zaczynając "Smoke on the water" Deep Purple i przechodząc przez kolejne kultowe rockowe solówki. Jak na miasteczko kowbojskie przystało, nie zabrakło również dźwięków country. A na bisy Maryla przygotowała mix polskich ludowych piosenek ze słynną nową aranżacją utworu "Hej sokoły". Oj działo się, działo! :)