niedziela, 31 stycznia 2016

BAWMY SIĘ!

Przedostatni weekend karnawału za nami (krótki ten karnawał w tym roku). Więc była dobra okazja żeby wyjść potańczyć. Lubię tańczyć i dla mnie każdy powód jest dobry. :)

Jest też dobra okazja, żeby wrzucić post w bardziej błyszczącym i imprezowym stroju (i co z tego, że z lata ^^). Łapcie!

  • gorset -second hand (Tally Weil)
  • spódnica -z wymiany na Facebooku
  • naszyjnik -Glitter
  • torebka -n/n
  • sandały -Lasocki
  • zegarek -Glitter









czwartek, 28 stycznia 2016

WHAT DOES THE FOX SAY?

Był tygrysek, to teraz czas na lisa! :)

W piosence, której tytuł stał się tytułem posta, bracia Ylvis roztrząsają tajemnicę lisiej mowy. A ja zagłębie się tutaj w tajemnicę lisiego stroju. :)

Od Sylwestra minął już prawie miesiąc,a jakoś nie zdążyłam wrzucić mojej "Kreacji". oczywiście słowo KREACJA to żarcik, bo impreza była przebierana, a ja paradowałam w stroju lisa. Wrzucam tutorial, bo może kogoś czeka karnawałowa przebierana impreza, a nie ma pomysłu na strój.

Maskę kupiłam na Allegro.pl (Mia! <3  Mistrzyni drugiego planu!)


 ...ale maska to tylko połowa sukcesu. Do maski trzeba było stworzyć resztę. Skoro maska była w kolorach rudym, białym i czarnym, to postanowiłam,  że takie barwy znajdą się w reszcie sylwestrowej garderoby.

Bluzkę dostałam kiedyś od przyjaciółki.





Oczywiście, musiałam do niej dodać futrzane elementy. Kołnierz upolowałam w second handzie za całą złotówkę. Nie ukrywam, że jego przyszycie do bluzki było bardziej czasochłonne niż myślałam.





Nie przekonało mnie wiązanie w dekolcie. Pomocna okazała się czapka kupiona w second handzie za kolejną złotówkę.  




Kawałek sprułam i z odzyskanej wełny stworzyłam pleciony sznurek.





Na końcach sznurka przyszyłam pompony, które pochodzą również z tej czapki.





Czas na lisie łapki. Na  nogi sprawę załatwiłam dość szybko, bo udało mi się kupić w second handzie ocieplacze na buty.




Z rękami miałam większy problem, zwłaszcza, że rękawy z bluzki były poszerzane, i obcięłam je na wysokości tego rozszerzenia właśnie. Ale kilka obchodów po second handach zrobiło swoje. Znalazłam jeszcze jeden ocieplacz i uszyłam z niego nakładki na ręce.




No i czym byłby lis bez lisiej kity. Kupiłam kitkę w second handzie również, ale zanim przyszła do łask, Mia się z nią rozprawiła i w ramach zwalczania konkurencji (żadnego innego naturalnego futra w domu poza nią :) !) rozerwała ją na pół.




Zszytą kitę przyszyłam do kupionych w second handzie (oj... cudowne second handy! co ja bym bez nich zrobiła!) welurowych spodenek.




No i mamy gotowy strój lisa. :)




Jednak ze względu na komfort zabawy, spodenki z kitą zamieniłam na spódniczkę.




No i zdjęcia z imprezy sylwestrowej:












 



wtorek, 26 stycznia 2016

TIGERPRINT

Kiedyś wspominałam, że nie wszystkie stroje, które wrzucam, należy traktować wybitnie poważnie. I to właśnie jeden z tych, w którym po mieście bym nie biegała. Oczywiście mam tu na myśli wariant z kapeluszem. Bez jest taki zwyczajny, wręcz "klasyczny" jak na moje rockowe standardy.

Do wzoru "w tygryska" mam duży sentyment, bo kiedyś często pojawiał się w naszych strojach na hardrockowych imprezach. I nie tylko na imprezach. Nasz kolega miał płaszcz w taki motyw i nosił go często. Z daleka był rozpoznawalny w mieście. Fajne wspomnienia! 

Dziś więc tygrysi kapelusz kowbojski w roli głównej. Jest i tygrys na koszulce. To jeden  z moich ulubionych motywów Ed Hardy.

Zdjęcia robione trzy dni temu, więc jeszcze załapałam się na śnieg, z którym wczorajszy deszcz rozprawił się totalnie. Dziś zostało już tylko błotko.

  • kurtka -Fishbone (NewYorker)
  • spódnica -second hand
  • bluzka -second hand
  • kowbojki -prezent
  • kapelusz -n/n
  • torebka -Allegro.pl   








sobota, 23 stycznia 2016

BRANSOLETKA Z PŁATKIEM ŚNIEGU

Ostatnio bardzo lubię bransoletki z różnymi zawieszkami. Jest zima, więc zaprezentuję wariant pasujący do tej pory roku.

Koraliki do bransoletki "zdobyłam" ze swetra, którego już nie noszę.




Wystarczy nawlec je na żyłkę jubilerską...





...ajć! jednak ich było za mało. Poratowałam się srebrnymi metalowymi kilkami (już nawet nie pamiętam skąd je mam).




No i zawieszka. Tę, podobnie jak większość moich zawieszek, kupiłam w sklepie internetowym Passart.






Gotowe!





Mia sprawdza, czy na pewno. :)





Ostatnio to moja ulubiona bransoletka. Pasuje do wielu moich strojów. I przypomina, jaką mamy porę roku. :) :) :)



czwartek, 21 stycznia 2016

GDY WSZYSCY WIELCY JUŻ PRZESTALI GRAĆ...

Miał być post o czymś innym... Ale ostatnie wydarzenia nasuwają tylko jedno pytanie "Dlaczego?". Dlaczego ostatnio śmierć zabiera nam wszystkich wielkich muzyków? Na sam koniec zeszłego roku odszedł Lemmy Kilmister z Motörhead (nie, nie byłam fanką ale kawał dobrej roboty zrobił). 10 stycznia zmarł David Bowie a dwa dni temu śmierć upomniała się o Glenna Freya, perkusistę zespołu The Eagles. 

U nas w rodzinie również ostatnimi czasu śmierć łaskawa nie jest. Bliskie osoby odchodzą i zostawiają po sobie pustkę...

Rozważań nie będzie. Każdy do tego podchodzi inaczej. Znajomy twierdzi, że choroba i śmierć uświadamiają nam, że należy celebrować życie. Ma rację. Jednak póki co jest strasznie smutno...

---
Zdjęcia wrzucam stare (jak widać po "lekkości" stroju), z maja. Dziś za oknem śliczna zima. Nie jest już tak mroźnie jak wczoraj... I pada śnieg!

  • bluzka -second hand
  • spódnica second hand
  • sandały -n/n + DIY (Dodałam ćwieki na obcasach)
  • kolczyki -Camieu
  • bransoletka -kupiona w Hebe 
 
-----
Cchwilę przed opublikowaniem tego postu  przeczytałam kolejną ssmutną wiadomość. Zmarł Bogusław Kaczyński... Tego pana chyba nie trzeba nikomu przedstawiać... :(