poniedziałek, 28 lutego 2022

NIECH TO SIĘ SKOŃCZY

 Zazwyczaj na koniec lutego wrzucałam jakieś typowo zimowe zdjęcia ciesząc się, że luty się kończy. Jakoś marzec zawsze kojarzył mi się już z preludium wiosny. W obliczu tego, co się dzieje na wschodzie, nie będę pisać o tym, jak cieszę się, że niedługo skończy się zima... To jakieś takie trywialne. NEICH SKOŃCZY SIĘ WOJNA W UKRAINIE! Chyba teraz to jest największe marzenie większości ludzi...

Zdjęcia zamieszczam zimowe, bo kiedy, jak nie teraz. Wszystkie elementy to zdobycze z second handów.



















piątek, 25 lutego 2022

NIE TAK MIAŁO BYĆ...

 Od wczoraj się zabieram za napisanie tego posta i... dalej nie wiem, jak go napisać.

Przedwczoraj wieczorem przygotowałam sobie materiały na bloga. Ale trudno było przewidzieć, jaki będzie wczorajszy dzień. Na facebooku, zamiast lawiny zdjęć pączków, co zawsze ma miejsce w tłusty czwartek, pojawiło się mnóstwo wpisów na temat ataku Rosji na Ukrainę... Dzisiaj sytuacja za naszą wschodnią granicą wygląda jeszcze gorzej. Ten blog nigdy nie służył mi do wyrażania politycznych myśli. Tym razem polityczne komentarze też zostawię innym. Jest mi baaardzo smutno i nawet nie chcę sobie wyobrażać, co muszą czuć mieszkańcy Ukrainy. 

Nie będę pod zdjęciem profilowym na Facebooku dodawała ukraińskiej flagi, ale to nie znaczy, że się z Ukrainą nie solidaryzuję. Po prostu nigdy nie korzystam z aplikacji, które zamieszczają napisy czy znaczki pod zdjęciami. Nie będę też kopiowała żółto-niebieskich grafik, chociaż doceniam, że się pojawiają. Zastanawiam się natomiast, czy nie zaprzestać na jakiś czas prowadzenia bloga, bo mam wrażenie, że wobec tej tragedii w Ukrainie, wszystko, co tu piszę, to tylko nieważne błahostki. Humor też mam średni... Współczuję naszym ukraińskim sąsiadom. Mam też świadomość, że Panu Dyktatorowi może się zaostrzyć apetyt i jeśli uda mu się zająć Ukrainę (co mam nadzieję jednak nie dostąpi), postanowi poszerzyć swoje imperium o Polskę...

Nie chcę jednak siedzieć i cały czas myśleć o tym, co się wydarzy. Trzeba normalnie funkcjonować i zająć czymś myśli. Może po prostu nadrobię zaległości w relacjach z podróży i będę je tutaj zamieszczać. Może będą jakieś posty z cytatami plus proste stroje, bo te (zaplanowane) karnawałowe jakoś wydają mi się teraz nie na miejscu. 

Póki co, po prostu musiałam zamieścić ten wpis, abyście nie myśleli, że to, co się dzieje i sąsiadów na wschodzie jest mi obojętne. Po prostu czasem trudno coś ubrać w słowa...










środa, 23 lutego 2022

DZIŚ ŚWIĘTUJE JOHN

 Pewnie tradycyjnie nazwałabym post "Happy Birthday John", ale wpis o takim tytule już się TUTAJ pojawił. Ale tym razem mowa o innym solenizancie o tym samym imieniu. Dziś świętuje John Norum. Był na blogu post dla niego z okazji 30lecia płyty Total Control. Tym razem jest wpis z okazji jego urodzin. A życzenia będą chyba bardzie dla mnie niż dla solenizanta. Jemu życzę jeszcze wielu lat na scenie, oczywiście w zdrowiu. Zaś sobie, aby w czerwcu zobaczyć go razem z zespołem Europe w Krakowie. :)

Oczywiście na taką okazję wybrałam zdjęcia w typowo rockowym stroju. Kiedyś miałam podobną kamizelkę (jak tę na fotkach)  z dużym logo Europe na plecach (malowanym lakierem). Nie przetrwała długo (uroki ekoskóry). Od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu naszywki Europe, aby przyszyć na jeansową katanę. Ale.. albo nie produkują, albo ja nie umiem szukać. :)

  • kamizelka -DIY (TUTAJ jest tutorial)
  • bluzka -n/n
  • spodnie -second hand
  • buty -kupione na Vinted.pl (Answear)












"RADOSNY" KOLOR

Po smutnym deszczowym poście czas na coś weselszego. Jeśli oczywiście kolor czarny może być wesoły. Morticia Addams zawsze mówiła, że "czarny to taki radosny kolor" i tego się trzymajmy. :) Jak na karnawał przystało, jest elegancka suknia. Są i wariacje z nakryciami na ramiona. :)

  • sukienka -second hand (Zara)
  • buty -Anis
  • szal -second hand
  • kołnierz -second hand











RAINY FEBRUARY

Jak zapamiętam luty 2022? Jako najbardziej deszczowy luty ever! Wychodzę do pracy - pada deszcz. Wracam z pracy - również deszczysko daje mi popalić. Przychodzi weekend - pada deszcz! A jakże! W miniony weekend udało nam się wyjechać do Białki Tatrzańskiej i tam chociaż cieszyliśmy się piękną pogodą (bo na Śląsku w tym czasie padało). A co zastaliśmy po powrocie? Oczywiście deszcz. Na szczęście luty wnet się skończy. :)

Zdjęcia tym razem zostały zrobione w deszczu. Chcieliśmy złapać moment, kiedy nie pada. Ale chwilę później już pojawiła się mżaweczka. A z każdym kolejnym zdjęciem padało coraz bardziej. Więc nie było czasu na powtórki fotek, lepsze miny, fajniejsze pozy itp., itd....  Nie był to jednak żaden ważny strój, aby czekać na kolejny weekend licząc, że nie będzie deszczu. Jest więc sesja deszczowa. Ale przecież nie jestem z cukru! :)

Wszystko poza opaską to zdobycze z second handów.