I kolejny post z serii "więcej bym się tak nie ubrała". Tym razem pokusiłam się na Vinted na... kowbojki z otwartą piętą (sandałokowbojki?). W sumie ani to ładne, ani założyć nie ma do czego. Dodatkowo optycznie jeszcze wydłuża stopę. Kiedyś śmiałam się z kowbojków, które miały dół i podeszwę butów do biegania (nie, nie kupiłam, widziałam w Internecie). Te moje ze zdjęć też można zaliczyć do kowbojkowych niewypałów. Oczywiście te skończyły w myśl zasady "z Vinted przybyłeś - na Vinted wrócisz!". :)
- bluzka - second hand
- spodnie - Sinsay
- kowbojki - kupione na Vinted.pl
- kolczyki -n/n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz