środa, 8 października 2025

RUMUNIA - KLUŻ-NAPOKA 23.08.2025

Czas nadrobić trochę zaległych wpisów z wakacji. Tym razem będzie... Rumunia! Dlaczego właśnie ten kraj? Zwiedzenie Rumuni było marzeniem naszych przyjaciół - Kasi i Darka. Kiedy zaproponowali nam wspólne wakacje, bardzo chętnie się zgodziliśmy. Tylko że... my nigdy jakoś specjalnie nie interesowaliśmy się tym krajem. Plan wycieczki został więc po stronie Kasi i Darka, bo oni wiedzieli, co chcą w Rumunii zobaczyć.

Wyruszyliśmy z Rudy Śląskiej 23 sierpnia po czwartej rano (tak, po bardzo intensywnym tygodniu w pracy strzeliłam sobie podczas drogi kilka drzemek ^^). Jechaliśmy przez Słowację oraz Węgry. Nawet nie pamiętam dokładnie, o której byliśmy na miejscu. Czternasta? Piętnasta? Pierwszym miastem na naszej liście było Kluż-Napoka (w oryginale: Cluj-Napoca). Mieliśmy zarezerwowany apartament w bloku. Na dziesiątym piętrze, więc z balkonu roztaczał się wspaniały widok na miasto. My, oczywiście zmęczeni i... głodni, wyruszyliśmy do centrum coś zjeść.










Po drodze trafiliśmy na jarmark z rękodziełem. Chłopaki nie byli najszczęśliwsi, ale musiałyśmy z Kasią zobaczyć, co tam można nabyć. Dowiedziałyśmy się również, że jarmark będzie jeszcze na drugi dzień (w Lublanie nie mieliśmy z Przemkiem tyle szczęścia), więc dłuższe zakupy mogły poczekać (już zdążyłam kupić kolczyki) i ruszyliśmy do centrum.







Po drodze trafiliśmy na koncert. Niestety (lub "stety") nie znam się na rumuńskiej muzyce i nie mam pojęcia, jaka lokalna gwiazda występowała.





W centrum zachwyciły nas piękne uliczki pełne klimatycznych pubów i restauracji. 






Jedno z lokalnych piw. Na inne też przyjdzie pora. :)

Kolczyki kupione na jarmarku z rękodziełem. Ostatecznie przerobiłam je na naszyjniki.





Kiedy wróciliśmy do mieszkania, w oddali nadal było słychać koncert na mieście. Ale my zapodaliśmy sobie swoją muzykę z telefonu. :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz