Czas nadrobić trochę zaległych wpisów z wakacji. Tym razem będzie... Rumunia! Dlaczego właśnie ten kraj? Zwiedzenie Rumuni było marzeniem naszych przyjaciół - Kasi i Darka. Kiedy zaproponowali nam wspólne wakacje, bardzo chętnie się zgodziliśmy. Tylko że... my nigdy jakoś specjalnie nie interesowaliśmy się tym krajem. Plan wycieczki został więc po stronie Kasi i Darka, bo oni wiedzieli, co chcą w Rumunii zobaczyć.
Wyruszyliśmy z Rudy Śląskiej 23 sierpnia po czwartej rano (tak, po bardzo intensywnym tygodniu w pracy strzeliłam sobie podczas drogi kilka drzemek ^^). Jechaliśmy przez Słowację oraz Węgry. Nawet nie pamiętam dokładnie, o której byliśmy na miejscu. Czternasta? Piętnasta? Pierwszym miastem na naszej liście było Kluż-Napoka (w oryginale: Cluj-Napoca). Mieliśmy zarezerwowany apartament w bloku. Na dziesiątym piętrze, więc z balkonu roztaczał się wspaniały widok na miasto. My, oczywiście zmęczeni i... głodni, wyruszyliśmy do centrum coś zjeść.

Po drodze trafiliśmy na koncert. Niestety (lub "stety") nie znam się na rumuńskiej muzyce i nie mam pojęcia, jaka lokalna gwiazda występowała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz