wtorek, 11 listopada 2014

DZIEWCZYNA Z IGŁĄ I NITKĄ

Kilka lat temu pracowałam w call center. W takie dni jak dziś czyli 11 listopada (czy też w święta) były tylko dyżury, bo praktycznie nikt nie dzwonił. Chyba nawet mało który klient wiedział, że w ogóle tego dnia infolinia jest czynna. My na tego typu dni też wynajdowaliśmy sobie różne zajęcia. Poza przeglądaniem internetu było oglądanie filmów, słuchanie muzyki a ja zazwyczaj brałam sobie coś do szycia. Podczas jednego z takich dyżurów, jakieś sześć lat temu, przerabiałam właśnie gorset ze zdjęć. Innym razem podczas weekendu przerabiałam t-shirt na damską koszulkę, w której potem jechałam na koncert Iron Maiden. W call center  już od dawna nie pracuję. Z wieloma osobami do teraz mam kontakt i nieraz wspominają, jak to w "luźne dni" wyciągałam jakiś ciuch, przybory do szycia i po dniówce wychodziłam z przerobionym ubraniem  :)

Zdjęcia z dzisiejszego postu powstały -jak się nie trudno domyślić -latem, w jednym z moich ulubionych miejsc Chorzowa Batorego.

  • gorset -second hand (New Look) +diy
  • spódnica -second hand +diy (dodałam koronkę)
  • kurtka -prezent
  • szpilki -Szydłowski
  • naszyjnik -Glitter
  • bransoletki -Terranova
  • pierścionek -Parfois












2 komentarze:

  1. Wiem, gdzie to... jak jeszcze mieszkałam w Chorzowie, chodziłam tam czasem na spacery :-)
    A zestawienie ładne, nawet bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To Ty w Chorzowie mieszkałaś? Ja Cię jakoś z Tarnowskimi Górami kojarzę :)

      Lubię to miejsce ze zdjęć, ma taki swój ciekawy klimat :)

      Usuń