poniedziałek, 2 września 2019

RUCHOME WYDMY - PODEJŚCIE DRUGIE, ROWEROWE 17.08.2019

Po pierwszym spotkaniu z wydmami nie odczuwaliśmy jakiegoś niedosytu, mimo, że przez ulewę uciekaliśmy stamtąd w ekspresowym tempie. Jednak kilka dni później, po wypożyczeniu rowerów, postanowiliśmy jeszcze raz je odwiedzić. Tym razem wcześniej sprawdziliśmy pogodę. :) Z Łeby w kierunku wydm wiedzie piękna droga (idealna na miejskie rowery) przez Słowiński Park Narodowy. Po trasie naszą uwagę przyciągnął dawny cmentarz i na chwilę zjechaliśmy z drogi, aby go zobaczyć. Za przyjemność przebywania w Parku Narodowym trzeba było zapłacić (chyba symboliczne 5 zł) i nikt, kto nie przeszedł przez kasę, nie był przepuszczony dalej. Pogoda dopisywała, więc ilość ludzi niestety też. Pod wydmami wszystkie stojaki na rowery (oczywiście odpłatne) były dawno zajęte, więc okoliczne drzewa pełniły również rolę stojaków i gdzie się dało, był przypięty jakiś rower. Ze względu na tłumy, nie spędziliśmy na wydmach jakoś dużo czasu. Nie lubię zdjęć zasypanych ludźmi, ale zrobiłam też takie, aby oddać klimat. Stwierdziliśmy, że wolimy "nasze" nadmorskie wydmy w Łebie porośnięte borem bażynowym. W drodze powrotnej uparłam się, aby zobaczyć ruiny kościoła św Mikołaja. Bo przecież bardzo lubię ruiny. Co zastaliśmy, gdy udało nam się tam dotrzeć? Zobaczycie na ostatnich zdjęciach (na dodatek "obiekt" był otoczony ogrodzeniem). 


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz