Witajcie w nowym roCku!!! :)
Kiedy wczoraj jechałam do Katowic, zobaczyłam bilbord z dużym napisem po śląsku:
JESZCZE BYDZIE RYCHTIG GRYFNIE. No i trudno się nie uśmiechnąć. :)
Rok 2020 był wyjątkowo ciężki. Nawet jeśli ktoś nie zetknął się z kornawirusem i nie zachorował, to odczuł inne, jakże dotkliwe, skutki tejże pandemii. Kryzys gospodarki i związane z tym duże bezrobocie... Pech chciał, że zwolniłam się z pracy z końcem lutego, przed samą pandemią. Nasze życie towarzyskie również zostało bardzo ograniczone przez różne zakazy i restrykcje. Oczywiście, jak tylko była możliwość przemieszczania się i zwiedzania, to korzystaliśmy. Odwiedziliśmy więc kilka zameczków, pochodziliśmy po górach, a nawet znowu udało nam się pojechać nad morze. Ze spotkań ze znajomymi również nie zrezygnowaliśmy. Nie można tego roku porównać z 2019, bo tamten był wyjątkowo udany. Ten był trudny. Więc życzę wszystkim (i sobie również), aby kolejny był lepszy. Pamiętajcie: jeszcze bydzie rychtig gryfnie! :)
Zdjęcia aktualne, z wczoraj. Chyba jednak moja mina mnie zdradza, że nie było mi specjalnie ciepło w letniej sukience przy zimowych temperaturach! :D
- sukienka -second hand (French Connection)
- buty -Lasocki
- kolczyki -n/n
- bransoletka -n/n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz