W poprzednim poście pokazałam Wam piękne Chałupki, w których mieszkają nasi przyjaciele. Dzień później wybraliśmy się z Chałupek do Beskidu Morawsko-Śląskiego odwiedzić... posąg Radegasta.
Wielu z nas nazwę kojarzy pewnie z czeskim piwem. A czy wiece kim jest postać, znajdująca się na etykiecie? (ojj... ale zrymowałam). Radegast to pogański bóg słońca, obfitości, zbiorów a także wojny. Ma ciało mężczyzny ubranego w długą spódnicę. Głowę ma lwią (jakby w grymasie) a na niej hełm z rogami byka. W jednej ręce trzyma róg obfitości z... kaczką. Druga ręka zaś opiera się na toporze.
Nasz spacer rozpoczęliśmy w przełęczy Pustevny, która jest popularnym górskim kurortem znanym z ciekawej drewnianej architektury.
Trasa była przyjemna i bogata w piękne widoki.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy nagle w górach pojawił się ponad trzymetrowy posąg. Właśnie Radegasta! Znajdowaliśmy się na górze Radhošt (Radhoszcz). Na wysokości ponad 1100 metrów n.p.m. Nie tylko my mieliśmy taki pomysł na spędzenie dnia, bo do posągu przybywało wielu odwiedzających.
Oczywiście napiliśmy się piwa Radegast w towarzystwie słynnego bóstwa.
...a w sklepiku z pamiątkami kupiliśmy sobie małe kopie słynnego posągu. :)








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz