Jakiś czas temu zabrałam Was na spacer do świątyni Wang w Karpaczu. Miłośnikom górskich wycieczek polecamy z tego miejsca dalszą drogę. Prosto do schroniska Samotnia, bardzo malowniczo położonego. Trasa jest dość prosta (świadczy o tym choćby fakt, że szłam tam z grypą). Nie przewidzieliśmy tylko, że tak szybko zmieni się pogoda. Najpierw towarzyszyła nam mżawka, a do schroniska dotarliśmy już w ulewie, chroniąc się przed silnym wiatrem. Ze powodu mgły nie było widać uroczych wzgórz dookoła, ale... i tak było pięknie! W schronisku namawiano nas na przedłużenie wycieczki o kolejne miejsce - Schronisko Strzechę Akademicką, ale ze względu na pogodę, mój stan zdrowia i fakt, że szybko zapadał zmrok postanowiliśmy z tego zrezygnować. Ale jeszcze tam dotrzemy! Powrotna droga minęła dość szybko (jak to z górki), a kiedy dochodziliśmy do miasta, robiło się ciemno. Czyli idealnie zmieściliśmy się "w czasie". :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz