A to jeden z tych starych wpisów, do którego zdjęcia powstały wiele lat temu. Dwa lata temu nawet zaczęłam tworzyć post. Czyli skończyło się na zamieszczeniu starych prześwietlonych zdjęć. Ale innych nie mam. Więc dodaję opisy do tego, co tutaj już mam.
Często dostawałam pytania, gdzie kupiłam choker indiański. Można je nabyć podczas różnych festiwali. Ale... można też zrobić samemu. Wystarczy trochę koralików i... dobrych chęci!
Ja część koralików miałam ze starego paska. Z tego paska miałam również duży element z poniższego zdjęcia. Warto na środku umieścić właśnie coś takiego, bo ten element będzie łączył poszczególne "sznurki".
Do nawlekania koralików idealna jest nić szewska. Jest grubsza niż tradycyjna i baaardzo wytrzymała. W sklepach z tanimi produktami można nabyć zarówno białą, jak i czarną. Jak wtedy miałam tylko białą.
U mnie część koralików z paska była uszkodzona, więc zamieniłam je na nowe, w moim ulubionym turkusowym kolorze.
Po nawleczeniu koralików zakończyłam całość kawałkami skóry. Pomysł wzięłam z chokerów, które już miałam wcześniej.
Już wszystko wiem, a dopytywałam czy to z dziś bo przyszło mi do głowy, nie wiem czy to kwestia światła że rozjaśniłas włosy. Piękna praca i czasochłonna podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) czasochłonna bardzo, ale było warto :)
Usuń