Zaczął się mój ukochany październik (tak, tak, każdy lubi inne miesiące) a co za tym idzie, będą częstsze spacery do lasu, bo kocham jesienną przyrodę. Ale to już wiedzą wszyscy Ci, którzy czytają bloga od dawna. Ale jest coś, co lubię we wrześniowym lesie... jeżyny. Pamiętam, że jak przeprowadziliśmy się te laaata laaata temu na Halembę, to uwielbialiśmy z bratem i rodzicami chodzić we wrześniu do lasu i przy okazji jedliśmy jeżyny prosto z krzaczków . Zdjęcia, które dzisiaj zamieszczam, powstały właśnie we wrześniu w halembskim lesie. Ale miałam lekki (jak na mnie!) poślizg z ich wrzuceniem, więc pojawiają się dopiero teraz. Na jeżyny to już sobie rok poczekamy,, ale przed nami kolejne leśne atrakcje. :)
- top gorsetowy -second hand
- spódnica -n,n
- bandanka -second hand
- sandały -Clara Barson
Sielsko... anielsko... pięknie!
OdpowiedzUsuńBaaardzo dziękuję :)
Usuń