Moja mama żartuje sobie, że te kilkustopniowe temperatury na początku października to ewidentnie moja wina, bo powiesiłam na szafie upolowane ostatnio kożuszki i tym samym wystraszyłam pogodę. Tak więc w ramach próby przywrócenia lepszej pogody wrzucam zdjęcia ze środka lata, kiedy to mój balkon przeżywał swój renesans i wszystko na nim pięknie kwitło. Cieplejsze temperatury wracajcie!
Dziś mamy kolejne fajne święto nietypowe - Światowy Dzień Uśmiechu i z tej okazji życzę Wam mnóstwa powodów do uśmiechu. Każdego dnia! :)
- gorset -second hand +DIY
- spódnica -second hand
- naszyjnik -prezent (SinSay)
- bransoletka -n/n
Mia chyba coś kapryśna była... Jej spojrzenie na przedostatnim zdjęciu mówi wszystko... daj mi q...spokój ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją!
Ja też! :) i kocham te jej minki :D
Usuń