Tym razem nadrabiania wakacyjnych zaległości ciąg dalszy. Była już fotorelacja z wakacji w Zwardoniu. Pokazałam też zdjęcia z trasy do Słowacji. Tym razem pora na kolejny spacerek. Skoro całkiem niedaleko nas była góra Rachowiec, to postanowiliśmy ją zdobyć. Żeby trasa była bardziej malownicza, postanowiliśmy ją sobie wydłużyć i zeszliśmy z naszego pensjonatu do "centrum" i przy budynku straży pożarnej ruszyliśmy pod górę.
Po zejściu z Rachowca "zniknął" nam szlak. Widok był taki, jak ja zdjęciu poniżej, ale szlak nie prowadził ani prosto, ani w prawo, ani w lewo. Musieliśmy go zgubić gdzieś wcześniej. Ostatecznie zamiast w Soli, zeszliśmy do Soli Kiczora a stamtąd asfaltową drogą szliśmy aż do Soli. W Soli niestety zepsuł mi się aparat i zdążyłam uwiecznić tylko jedną chatę. Może nie ma tego złego, bo robiło się coraz później, a my mieliśmy do przejścia całą Sól (która ciągnęła się w nieskończoność) a następnie trasę przez góry do Zwardonia. I znowu zdążyliśmy dotrzeć przed zmrokiem. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz