Tak, wiem, że polskie tłumaczenie słów INDIAN SUMMER to nic innego, jak BABIE LATO. Angielski tytuł już się tutaj pojawił pięć lat temu. Polski do dzisiejszych zdjęć nie do końca mi pasuje (ale może jeszcze go użyję innym razem). Dziś więc będzie po prostu INDIAŃSKIE LATO. Patrząc na moją koszulkę ( i piórka na spodniach), wyjaśnienie chyba jest zbędne. :) Pogoda też wpasowała się idealnie! :)
- koszulka -kupiona na Vinted.pl + DIY (zmieniłam dekolt)
- spodnie -Reserved
- buty -Lazamani
- bandanka -second hand
- bransoletka z muszlami -pamiątka z Grzybowa
- czarna bransoletka -Lokaah
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz