No i za dwie godziny żegnamy rok 2021. Czy pożegnam go z radością? Oczywiście! Z optymizmem patrząc w przyszłość. Rok 2021 nie był dla nas może łatwy, ale myślę, że wycisnęliśmy z niego, ile się dało. W miarę możliwości podróżowaliśmy. I trochę się tych podróży uzbierało. Na koniec roCku udało nam się nawet zobaczyć morze zimą i przerwać koncertową posuchę (dzięki Sorcerer i Hellhaim!). Poznaliśmy też, co to covid. ^^ Teraz trochę słabi, ale za to jako ozdrowieńcy, wkraczamy w kolejny rok. Pełni nadziei, że przyniesie to, co najlepsze. I Wam też życzę, aby w Nowym RoCku same miłe rzeczy Was spotykały. :)
A strój dziś nieprzypadkowo ten. Torebkę miałam na przebieranym Sylwestrze w Krakowie jakieś dziesięć lat temu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz