CORAZ WIĘCEJ VINTAGE

Zauważyliście, że ostatnio coraz więcej osób upodobało sobie styl vingate? Młode dziewczyny chodzą w za dużych skórzanych kurtkach wyglądających, jakby w czasach świetności (tzn. tych kurtek) nosili je ich ojcowie (lata 80te i 90te). Pojawiło się też wiele dawnej biżuterii. Dziewczyny z dumą prezentują naszyjniki i sznury pereł wyglądające jak znaleziska w szkatułkach babć. Zimą zaczęły królować stare płaszcze, często sprzed kilku dekad. Furorę robią również torebki retro. Zauważyłam, że ta moda panuje głównie wśród młodych osób, często studentów. Co o tym wszystkim sądzę? Oczywiście jak najbardziej jestem na tak! Sama od wielu lat wyszukuję perełki w second handach i staram się Wam tutaj pokazać, jak fajnie można je łączyć ze współczesnymi rzeczami i dać im drugie życie. To wspaniałe, że ubrania i dodatki z minionych epok nie są postrzegane jako niemodne starocie, tylko coś, w czym można dostrzec potencjał. Oby ten trend trwał jak najdłużej!

Oczywiście po takim wpisie musiały się znaleźć zdjęcia z jakimś typowo retro ciuchem. Padło na kurtkę (czy też żakiet, jak zwał tak zwał), do której dodałam pasek też już pewnie pamiętający różne historie sprzed wielu lat. No i buty! U mnie były około dziesięciu lat, wcześniej też już komuś służyły. Sama się w końcu z nimi rozstałam i puściłam je w obieg, więc pewnie jeszcze wiele imprez przed nimi. :)

• kurtka -second hand
• spodnie -Orsay
• buty -kupione na Allegro.pl
• pasek -second hand