Przyznaję (bez bicia!), że z zespołem Rascal zetknęłam się po raz pierwszy. Wybraliśmy się do Wrocławia na Striker (relacja z tegorocznego koncertu jeszcze się pojawi!), który supportowany był przez Aquillę i Rascal właśnie. Ale lepiej późno niż... później, bo zagrali świetnie i, mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze się pojawić na ich koncercie. Wrzucam kilka fotek, które udało mi się zrobić. Wiem, że nie powalają i ziarno jest okrutne (było dość ciemno niestety), ale zawsze to jakaś pamiątka. :)
Koncerty rockowe są najlepsze. Mamy lato trzeba korzystać z tego typu wydarzeń, żeby było co wspominać.
OdpowiedzUsuńhttps://mojaniol.pl
Dokładnie!!! My staramy się korzystać przez cały roCk! :)
OdpowiedzUsuń