Słysząc "złoty miesiąc" pewnie większość z Was pomyśli o październiku. Tak! Ja też! Ale tan naprawdę to dopiero jego druga połowa jest skąpana w złocie. I... ta kolorystyka utrzymuje się jeszcze na początku listopada (nadal jest!). Tego listopada, który kojarzy się z nagimi drzewami i deszczem.
Zdjęcia z dzisiejszego wpisu powstały trzy lata temu. Właśnie pod koniec października lub na początku listopada (po przerzuceniu ich z poprzedniego laptopa trudno to ustalić). Natomiast patrząc na fryzurę, nie mam wątpliwości co do roku. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz