Ostatnio coraz trudniej zrobić nam zdjęcia w tygodniu, bo przy dobrych wiatrach jestem w domu o 18:20. A tu trzeba się jeszcze przebrać i wyruszyć w plener (plener... jak to dumnie zabrzmiało). Zdjęcia, które tym razem zamieszczam powstały tydzień temu. Niby za mną był jakiś zachód słońca, ale kompletnie nie udało się go uwiecznić na fotkach. Tło więc wyszło tak samo szare, jak i moja osoba. Po zachodzie udało się jeszcze spotkać kota, więc jest i jego zdjęcie, jak wyłania się z mroku. :)
- koszulka -second hand (Medicine)
- spodenki -second hand
- buty -Jenny Fairy (CCC)
- bransoletka -pamiątka z Jastarni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz