My już dziś po kolejnej wycieczce rowerowej (tym razem upał groźnie dał się we znaki), a ja jeszcze nie wrzuciłam zdjęć z poprzedniej. W zeszłą sobotę. Spontanicznej, przez las. Wyjechaliśmy w Zabrzu Makoszowach. Tam spotkaliśmy trzy koty (jednego buraska i dwa czarne). Pierwszy załapał się na całą sesję. "Zwiedziliśmy" przez ogrodzenie kopalnię, posiedzieliśmy nad stawem. Drogę powrotną wybraliśmy przez Zabrze Pawłów (to tam na jednej z budowli "przysiadła" kocia rzeźba). Następnie przez Bielszowice. I Idealnie zdążyliśmy wrócić do domu przed ulewą. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz