środa, 30 marca 2016

ŚWIĄTECZNYCH TURKUSOWYCH KLIMATÓW CIĄG DALSZY

Odrobinkę spóźnione... wrzucam zdjęcia z pierwszego dnia świąt. Jak widać, w tym roku królował u mnie turkus. Tym razem w całym stroju, poprzednio w dodatkach. Obiecuję, że w kolejnym poście dam Wam od niego odpocząć. :)

Tymczasem łapcie baaardzo turkusowe zdjęcia. Dodaję także świąteczne fotografie z Mii i Oskarka. :)

  • sukienka -n/n
  • buty -Mango
  • rajstopy -Gatta
  • kolczyki -SIX
  • zegarek -n/n
  • bransoletki -Parfois/Kappahl/DIY

















poniedziałek, 28 marca 2016

HEAVY EASTER

W ilustrowanych życzeniach wielkanocnych tradycyjne symbole świąt - zajączek, baranek i jajka coraz bardziej nabierają rockowego charakteru. Zające z gitarami lub na motorach, jajka z twarzami muzyków... Mam oczywiście na myśli życzenia składane przez rock n rollowców. I dopóki cała ta zabawa nie przysłania nam idei świąt, jestem za!

Na początek kilka inspiracji z internetu:


Kilka lat temu sama stałam się szczęśliwą posiadaczką rockowej owieczki. Trochę przez przypadek, bo wesoła owca trzymająca kwiatek spadła i pękła "w nogach". Po sklejeniu został ślad, więc załapała się na kawałek skórki z ćwiekami, a kwiatek został zastąpiony przez gitarę.



Nie odmówiłam sobie również frajdy ozdobienia jajek twarzami muzyków z KISS. Takie pisanki miałam jakieś trzy lata temu. Niestety, gdzieś zaginęło mi oryginalne zdjęcie i został tylko wariant, który wysyłałam jako życzenia.


Gitara również wmieszała się w świątecznie dekoracje:



Ozdób z motorem na te święta póki co nie mam  (na Boże Narodzenie mam bombkę w kształcie motoru), za to motor był motywem przewodnim dzisiejszego spaceru z bratankiem Oskarkiem. Jego entuzjazm na widok tej maszyny był ogromny.



A tutaj przejażdżka na "małym motorze" (tak go Oskarek nazwał). :)


I chwila, kiedy nie robię zdjęć:







I z cyklu "mała rzecz a cieszy". Dołączony do Whiskasa kotek na komórkę dostarczył mi duuużo radości. :)




  • kurtka -Tally Weil
  • spódnica -Orsay
  • torebka -kupiona na Allegro.pl +DIY (dodałam ćwieki)
  • buty -kupione na  Allegro.pl
  • apaszka -Orsay
  • bluzka -second hand +DIY (przyszyłam koraliki)
  • bransoletka -n/n
  • kolczyku -Parfois
  • pierścionek -Parfois


sobota, 26 marca 2016

A JAK ŚWIĘTUJĄ WIELKANOC NASI CZESCY BRACIA?

Święta te same, ale co kraj, to obyczaj. 

Tym razem zainteresowałam się tym, jakie wielkanocne tradycje kultywowane są w Czechach.
Podobnie jak u nas, maluje się pisanki. Jest również coś w stylu naszej palmy. Czeski wariant pleciony jest ze świeżych wierzbowych gałązek i ozdobiony wstążkami. Nazywany jest pomlázką.

A co z lanym poniedziałkiem? W Czechach tego dnia chłopcy i mężczyźni chodzą z wiosenną kolędą oraz symbolicznie chłoszczą rózgami (czyli wspomnianymi wcześniej pomlázkami) kobiety i dziewczęta. Zgodnie z ludową tradycją ma to zapewnić paniom urodę oraz młodzieńczy wigor przez cały rok. 

Święta nie mogą się odbyć bez typowego świątecznego jadła. Potrawy, którymi zajadają się Czesi to jagnięcina lub królik z nadzieniem pokrzywowym, mazaniec (kołacz z ciasta drożdżowego) oraz biszkoptowy baranek z polewą cukrową. Kolejnym przysmakiem, o jakże ciekawej nazwie, są tzw. "judasze" czyli drożdżówki z miodem. Oczywiście na stołach nie może zabraknąć dań przygotowanych z jajek. 

Jeśli w tym czasie będziecie przebywać w Czechach, na wiele z tych specjałów możecie się załapać w restauracjach, ponieważ mają specjalne wielkanocne menu. Warto również spróbować specjalnych wielkanocnych korzennych piw (...i teraz pewnie wielu z nas żałuje, że nie teleportowało się do Czech ^^).

 Post napisany na podstawie artykułu: https://www.czechtourism.com/pl/n/czech-easter/.

  • sukienka -prezent
  • torebka -Orsay
  • pasek -second hand
  • buty -kupione w Deichmannie
  • zegarek -n/n 












piątek, 25 marca 2016

NIEZWYKŁA WODA

Nieprzypadkowo dziś wrzucam zdjęcia zdobione nad rzeką. 

Być może słyszeliście od swoich dziadków o tradycji, jaką kultywowano w wielkopiątkowy poranek. Babcia opowiadała mi, że gdy była małą dziewczynką, jej babcia zabierała ją i siostry nad pobliski staw, w którym obmywały się wodą. Oczywiście, ze względu na pogodę, dziewczynki robiły to tylko symbolicznie. Ich babcia (czyli moja praprababcia) natomiast, przez chwilę chodziła po tej wodzie zanurzona po kostki.
Historię te słyszałam wiele razy, ale nigdy nie zagłębiałam się w jej znaczenie. Dziś trochę sobie wygooglowałam na ten temat. Natknęłam się na ciekawy tekst Roberta Orawskiego napisany na podstawie "Zwyczajów i obrzędów dorocznych na Śląsku" Jerzego Pośpiecha. Parafrazując go, trochę Wam dziś obrzęd związany z wodą przybliżę. Całe to obmywanie się w  rzece, strumyku czy pobliskim stawie było zwyczajem powszechnie praktykowanym na Śląsku. Co bardziej przesądni wierzyli, że o północy z czwartku na piątek woda zmienia się w wino. Tylko jakoś nikt nie miał szczęścia na owo wino natrafić. Tej wodzie przypisywano różne cudowne i lecznicze właściwości. Aby więc obmywanie przyniosło pożądany skutek, trzeba było przestrzegać licznych nakazów i zakazów. Mycie musiało się odbyć w wodzie płynącej z zachodu na wschód, przed wschodem słońca i w całkowitym  milczeniu. Woda powinna na ciele wyschnąć sama, w przeciwnym razie traciła swoje magiczne właściwości. Jak wiadomo, pogoda w święta kąpielom nie sprzyja, więc po takim obmywaniu łatwo się można było przeziębić. Aby temu zapobiec, nasi przodkowie podawali po przyjściu do domu kieliszek tatarczówki. Dawniej według ogólnego mniemania, kto chciał przez cały rok być zdrowy, powinien się w Wielki Piątek napić niewielkiej ilości wódki. Wspomniana tatarczówka to wódka, w której moczono korzenie tataraku. Miała ona chronić również od bólów żołądka. Ajj... ci Polacy. Zawsze znaleźli dobre wytłumaczenie, aby choć trochę się napić! :)

  • sweter -Szafa.pl
  • spodnie -Caliope
  • naszyjnik -n/n
  • pierścionek -Szafa.pl

















poniedziałek, 21 marca 2016

CZEKAJĄC NA NOWE

Stworzenie rzeczy nowej i niebanalnej udaje się znacznie lepiej, gdy marząc o nowym, jednocześnie świadomie "zamkniemy" sprawy już skończone.

...jako że dzisiaj mamy pierwszy dzień wiosny (po raz drugi! tym razem kalendarzowej), słowa dr Christiane Northrup pasują idealnie. Wiosna zawsze kojarzyła się właśnie z czymś nowym. Więc może czas pozamykać stare sprawy i ruszyć do przodu. Ja mam taki plan! A wy? :)

Zdjęcia dziś wrzucam bardzo wiosenne... bo z maja 2015. Ale za to przedstawiające taką wiosnę, na jaką czekam. Strój nieco mniej wiosenny. I już nie tak bardzo w moim klimacie, jak kiedyś. Ale od czasu do czasu nadal lubię tak się ubrać.

  • koszulka -Szafa.pl
  • spódnica -secondhand
  • kowbojki -Allegro.pl
  • pasek -Szafa.pl
  • okulary -Kari
  • kolczyki -Glitter 
  • zegarek -SIX