piątek, 27 września 2019

MORZE! NASZE MORZE! ŁEBA 11-19.08.2019

Morze Bałtyckie pojawiło się we większości wpisów z Łeby. To jeszcze raz! Czas na podsumowanie. Zdjęcia wcześniej nie zamieszczone i kilka ulubionych, bo lubię do nich wracać. :)


 



























środa, 25 września 2019

DENEGA I ŁEBSKI KSIĄŻĘ CZYLI KOLEJNY ZACHÓD SŁOŃCA - 16.08.2019

Pamiętacie ten piękny drewniany statek, który był w łebskim porcie? Pojawiał się też na morzu podczas zachodów słońca. Nazywa się Denega. Tym razem postanowiliśmy zobaczyć zachodzące słońce będąc w okolicach portu. Dzięki temu piękna Denega jest bardziej widoczna i nie stanowi tylko małego punktu na horyzoncie. A na pierwszym planie pojawia się Łebski Książę. Kto to taki? Dowiecie się oglądając zdjęcia do końca. :)




















niedziela, 22 września 2019

TU ZOSTAWILIŚMY NASZĄ FLAGĘ! DAWNE OBIEKTY MILITARNE ŁEBA 11-19.08.2019

Pamiętacie te czasy, kiedy jeździło się festiwale a przy namiotach wieszało flagę z nazwą swojego miasta? Ja taką zrobiłam przed wyjazdem na festiwal Woodstock jakieś piętnaście lat temu. Specjalnie z tej okazji kupiłam w second handzie czarny materiał (już nawet był obszyty) i białą farbą malowałam czaszkę i pisałam nazwę miasta. Flaga miała przypominać piracką. Wtedy byłam z niej dumna, teraz jakaś taka karykaturalna wydaje mi się ta czaszka. W czasach swojej "świetności" flaga dwa raz przejechała się na Woodstock, towarzyszyła nam na jakieś domówce i na tym koniec. Ostatnio moja mama znalazła ją przy jakiś porządkach i mi ją przyniosła. Oczywiście ja jej już nie chciałam. Nie dość, że farba zaczęła się sypać, to i tak zupełnie niepotrzebna mi do szczęścia była taka flaga. No i dodatkowa rzecz do schowania w kawalerce. Ale jakoś tak szkoda było po prostu wyrzucić ją do kosza... Wrzuciłam ją do kartonu z reklamówkami. I zupełnie przypadkiem natknęłam się na nią przed wyjazdem do Łeby, kiedy pakowałam rzeczy. W momencie pojawił się pomysł bardziej "humanitarnego" rozstania się z flagą... :)

...i tak to flaga pojechałam z nami nad morze z zamiarem zawieszenia jej gdzieś na drzewach. Okazało się, że ma urwane sznurki, więc ostatecznie, przy pomocy kamieni, powiesiliśmy ją na jednym z "budynków" przy samym morzu. Takich obiektów widzieliśmy wiele idąc nad morze. Okazało się, że dawniej mieściła się tam jednostka przeciwlotnicza - 68 Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej. Została ona zlikwidowana w 1999 roku. Co z niej zostało? Zobaczycie na zdjęciach...