Ten styczeń mam ewidentnie pod hasłem imprez wszelakich. Dwa tygodnie temu bawiłam się na weselu koleżanki, które oczywiście tydzień wcześniej było poprzedzone wieczorem panieńskim. Teraz w sobotę i w niedzielę miałam dwie imprezy rodzinne na salach (z tańcami oczywiście!) a dziś czeka mnie impreza firmowa.
Tak więc zdjęcia do tego postu musiały też mieć charakter chociaż trochę "wyjściowy". W sumie w sukience już od jakiegoś czasu nie chodzę, ale w swoim czasie też towarzyszyła mi chyba na 3 weselach i firmowej imprezie. Za każdym razem z innymi dodatkami i nigdy z tymi ze zdjęcia. Turkusowe dodatki miałam za to na sobie na weselu przyjaciółki (do innej czarnej koronkowej sukienki), wspomnianym w poście Ach co to był za Ślub.
- sukienka -Orsay + DIY (przerobiłam górę, aby się nie zsuwała)
- szpilki -Carsona
- torebka -Venezia
- naszyjnik -Parfois
- kolczyki -Parfois
- pasek -n/n
- bransoletka -Camieu
- pierścionek z dużym oczkiem -Parfois
- pierścionek obrączka -Caliope
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz