Po kilku dniach niepisania witam się z Wami w 2017 roCku.
Zdjęcia, jak widać, trochę nieaktualne, bo dziś na balkonie było biało. A fotografie dzisiejsze powstały w ekspresowym tempie, bo jednak cienki sweterek nie jest najlepszym rozwiązaniem przy minusowych temperaturach. Ale czego się nie robi dla zdjęć. Pewnie niedługo je wrzucę, a tymczasem wracamy do klimatów letnich. I takie Wam będę serwować przez te kilka mroźnych dni. :)
- żakiet -second hand + DIY (dodałam metalowe ozdoby)
- spódnica -Orsay
- szpilki -5th Avenue (Deichmann)
- top -second hand
- bransoletka -kupiona w Hebe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz