Po całym pierwszym dniu we Władysławowie, odwiedzeniu dwukrotnie plaży i dwukrotnie portu, dwóch kąpielach w deszczu, rejsie statkiem, udaliśmy się jeszcze raz na plażę. Aby podziwiać zachód słońca. Przy takiej pogodzie pejzaż nie był wybitnie zjawiskowy. Było po prostu... różowo. Ale i tak nam się podobało! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz