A tym razem post o dziwnym tytule. Nie ukrywam, że zawsze mnie intrygowało, dlaczego kolor pokazany na zdjęciach, nazywa się właśnie MUSZTARDOWY. Czy ktoś jadł musztardę w takim odcieniu? :) Ale jest to zapewne taka sama rozkmina, jak przy kolorze miętowym, o czym pisałam tu jakiś czas temu. Jeszcze kilka by się pewnie takich dziwnie nazwanych kolorów znalazło. :)
Dziś więc w roli głównej wspomniany kolor musztardowy. W sumie rzadko się u mnie pojawia. Chyba zacznę go nosić częściej. :)
- kurtka -H&M
- spódnica -Jessica (C&A)
- sweter -second hand
- buty -French Connection
- naszyjnik -Butik
- kolczyki -C&A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz