Ostatnio przy porządkach znalazłam spódnicę, którą miałam na weselu koleżanki kilkanaście lat temu. Ciocia krawcowa uszyła mi ją z dwóch spódnic, które upolowałam w second handzie. Falbany były przyszyte do jeansowej, więc polowałam na prostą czarną, aby stworzyć kreację iście weselną. Do tego miałam fioletowy gorset, ale inny, niż ten, na zdjęciach (jeszcze gdzieś w czeluściach szafy chyba leży). Nie jest to strój, w którym czuję się jakoś rewelacyjnie. Nie lubię "kreacji" na większe wyjścia. Ale od czasu do czasu można i takie założyć. :)
- gorset -second hand
- spódnica -zrobiona z dwóch spódniczek z second handu
- buty -Anis
- naszyjnik i bransoletka -n/n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz