Ostatnio wśród ozdób na szyję królują chokery. I pod tą nazwą kryją się zarówno aksamitki z zawieszkami, którymi ozdabiałyśmy się w latach 90tych, jak mi wszelkiego rodzaju wiązane "sznurówki" oraz obróżki. Bardzo lubię tego tupu ozdoby, więc będą się u mnie częściej pojawiać, zarówno w gotowych propozycjach strojów, jak i w dziale DIY.
Tym razem zainspirowały mnie małe metalowe obręcze (łączone po cztery sztuki), znajdujące się na pasku z second handu. Pasek był uszkodzony, więc wycięłam klamrę, i tak sobie długo przeleżał w puszcze z ozdobami, czekając na lepsze czasy.
Mia, jak zawsze, musiała przeprowadzić kontrolę jakości. :)
Wyjęłam pojedyncze elementy, bo paski, na których były umieszczone okazały się zbyt twarde.
Początkowo, chciałam je nałożyć na paski z miększej skóry, ale ostatecznie zdecydowałam się na coś, co nie będzie się uszkadzało przy wielokrotnym zawiązywaniu. No i padło na pasek z dzianiny (chyba pochodził z jakiegoś swetra).
Tu też nie obeszło się bez kociej kontroli materiału. :)
Pasek przecięłam na pół. Nałożyłam metalowe obręcze.
Gotowe!
A tak wygląda choker na szyi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz