czwartek, 14 marca 2019

PORTALE SPRZEDAŻOWE TO... PORTALE SPRZEDAŻOWE!

A teraz sobie ponarzekam! :) Jak wiecie (a przynajmniej część z Was wie), sprzedaję ubrania na portalach do tego przeznaczonych. Więc kiedy dostaję powiadomienie, że na danym portalu mam nową wiadomość, zakładam, że dotyczy wystawionych ubrań. Chociaż chyba już dawno powinnam przestać tak zakładać. Bo jest coraz więcej wiadomości typu "fajny styl, ładnie ci w tych ciuszkach, może się umówimy?". Albo koncert życzeń, jakie elementy garderoby chcieliby otrzymać. Oczywiście, kiedy próbuję naprostować takich delikwentów, że chyba pomylili portale "poznajmy się" ze sprzedażowymi, są oburzeni, że nie cieszę się z ich komplementów. No i oczywiście dziwią się, że nie wykazuję entuzjazmu, aby poznać internetowych natrętnych anonimów. Druga grupa, ta, która fantazjuje co chciałaby kupić, też jest jakaś głucha na argumenty, że wszystko, co chcę sprzedać, jest wystawione na portalu. Proponują grube pieniądze i myślą, że wszystko załatwią...  A ja odsyłam ich z kwitkiem. To nie koncert życzeń. Są specjalne oferty dla nich, więc niech tam szukają...
Naprawdę kompletnie nie rozumiem, dlaczego nie można uszanować zasad zwyczajnych portali sprzedażowych. Czy osoby, które wysyłają takie propozycje naprawdę myślą, że kobieta będzie skakać z radości, że ktoś się chce z nią umówić? Albo opróżni pół kosza z bielizną, żeby zarobić na wakacje w Grecji? Poprosiłam nawet znajomego, aby sprawdził, czy rzeczy, które wystawiam skłaniają do takich propozycji i potwierdził, że nie. Twarzy też na zdjęciach sprzedażowych nie pokazuję, więc internetowi natręci tak naprawdę chcą się umawiać z "kobietą bez twarzy" ^^ Żarty żartami, ale nie ukrywam, że takie akcje sprawiają, że coraz częściej mam ochotę rzucić to wszystko, bo ileż można odbijać piłeczki internetowych maruderów...
  • bluzka -second hand
  • spódnica -Orsay
  • pas -second hand
  • kowbojki -kupione na Allegro.pl
  • paski na kowbojkach -Venezia
  • kolczyki -SIX











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz