To jedne z tych zdjęć, o których dawno zapomniałam. I trafiłam na nie zupełnie przypadkiem, szukając czegoś innego. Ale skoro już je znalazłam, to wrzucam na bloga. Bo przecież po to zostały zrobione. Może kogoś zainspirują do stworzenia torebki. :)
Tę kupiłam w second handzie. Oczywiście od razu z zamiarem przerobienia jej.
Miała niemożliwe do usunięcia przebarwienia...
...oraz była uszkodzona.
Postanowiłam ozdobić ją frędzlami w karmelowym kolorze. Skórę miałam z nogawek spodni, które mogliście zobaczyć kiedyś w poście The Lonely Shepherd. Spodnie przerobiłam na krótkie spodenki (tę "transformację" też pokazałam na BLOGU). Reszta skóry czekała na swoją kolej i idealnie pasowała mi do torebki.
Pocięłam ją na frędzle.
Dwa rzędy frędzli przyszyłam z przodu torebki.
Potem ozdobiłam je ćwiekami.
Z tej samej karmelowej skóry zrobiłam też końcówki "sznurka", którym zawiązuje się torebkę, ponieważ jednej brakowało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz