Dziś mamy dzień refleksji i zadumy. Zapraszam więc Was na spacer po cmentarzu na Rossie. Jest to nasza nekropolia narodowa znajdująca się obecnie na terytorium Litwy.
Najczęściej odwiedzanym przez naszych rodaków miejscem jest tutaj grób o tajemniczym napisie "Matka i serce syna". W tym miejscu spoczywa Maria Piłsudska oraz serce Józefa Piłsudskiego. Dlaczego serce naszego marszałka jest tutaj? To była jego wola. Chciał, aby serce zostało pochowane blisko jego żołnierzy. Na uwagę zasługuje również fakt, że nigdzie na grobie nie pojawiło się nazwisko. Dzięki temu, nie został on zniszczony przez Armię Czerwoną.
Kolejnym miejscem, do którego nas zaprowadził pan przewodnik, był grób Władysława Syrokomli. Przewodnik (Polak mieszkający na Litwie) opowiadał o nim jako o znanym na Litwie poecie i chyba był przekonany, że dla uczestników wycieczki jest to oczywiste, czyj grób idą zobaczyć. Zamieniłam z nim później kilka słów i był zdziwiony, że w Polsce mało kto słyszał o Syrokomli i nawet na filologii polskiej nie przerabia się utworów tego romantycznego lirnika (sama zetknęłam się z nim przypadkiem, przy okazji jakiegoś opracowania o lirze).
Podobno jednym z najbardziej znanych nagrobków na tym cmentarzu jest Czarny Anioł znajdujący się na grobie Izabeli Salmonawiczówny. Pochodzi z 1903 roku i też został dotknięty przez ząb czasu. Na szczęście, dzięki pracom konserwatorskim przywrócono mu dawną świetność.
Ostatnim miejscem, do którego zaprowadził nas przewodnik był grób Joachima Lelewela. Przy okazji opowiedział nam o pięknej przyjaźni tego politycznego działacza z Adamem Mickiewiczem.
Niestety, nasza wycieczka była ograniczona czasowo a cmentarz na Rossie był tylko jednym z wielu miejsc do zobaczenia. Pozostał więc duży niedosyt. Zdjęcia robiłam na szybko, jak uczestnicy wycieczki przeszli i co się dało, to starałam się na nich pokazać. Sama mogłabym spędzić w tym miejscu chyba nawet cały dzień odkrywając kolejne rzeźbiarskie perełki oraz znane polskie nazwiska na nagrobkowych płytach. Część grobów jest odrestaurowanych, ale mnóstwo popada w ruinę. I tutaj muszę wspomnieć o jeszcze jednej ciekawostce - przewodnik, który nas oprowadzał, należy do fundacji, która ma na celu ocalenie polskich grobów na tym cmentarzu. Bo wiadomo, że te, które są już całkiem zniszczone zostają zastąpione nowymi, już litewskimi. Fundacja stara się więc pozyskiwać fundusze na odrestaurowanie tych zniszczonych polskich grobów, aby ocalić jak najwięcej polskich śladów na tych terenach. Cel szczytny! Cegiełka kosztowała symboliczne 10 zł i chyba każdy z uczestników tają zakupił. Niektórzy płacili wielokrotność tej kwoty. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz