Przez wiele lat Barania Góra była tylko w planach. Za to w 2022 roku udało mi się na niej być dwa razy w krótkich odstępach czasu. Raz szliśmy z Kamesznicy (fotorelację zamieściłam tutaj na blogu). A dwa miesiące później wyruszyliśmy z Przełęczy Salmopolskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz