Wesele mojej przyjaciółki Oli i Michała odespane. I tak jak nie jestem entuzjastką weselnych imprez, ta była naprawdę super! Zespół grał rockowe kawałki. Jak dla mnie, największym zaskoczeniem (jakże pozytywnym oczywiscie) było "Headed for a Heartbreak" Wingera. Na pierwszy taniec nowożeńcy wybrali "Is this Love" Whitesnake. Nasz stolik (a właściwie cały stół) to była ekipa rockmanów, niektórych znam już od kilkunastu lat z rożnych zlotów i koncertów. Miło było znow ich wszystkich spotkać. A przede wszystkim cudownie było widzęć Olę i Michała takich szczęśliwych! :)
Strój ze zdjęcia nie jest moją weselną "kreacją". Jedynie szpilki kopertówkę miałam te same.
- gorset -second hand + DIY
- spódnica -second hand
- szpilki -Carsona
- torebka -Venezia
- naszyjnik -Sinsay
- bransoletki -Camieu (turkusowa), Kik (czarna)
- pierścionek -Parfois
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz