Tym razem zabieram Was na wirtualne grzybobranie. W Garbiczu. Grzybów było tyle, że nie trzeba było ich szukać. Rosły i czekały na zerwanie. Oczywiście nie wszystkie z tych ze zdjęć polecają się na kolację. Te niejadalne są po prostu najbardziej fotogeniczne. W lesie rano była straszna mgła. Ale nie ma tego złego - było bardziej magicznie. :)
To zdjęcie nie zostało zrobione podczas grzybobrania, tylko dzień wcześniej na spacerze, ale pasuje do klimatu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz