Post oczywiście miał być we wrześniu, ale zrobił się mały poślizg i padło na początek października. Zdjęcia znowu na balkonie tak jak w poprzednim poście. Tym razem z przysmakiem Mii - wrzosem. Nie mam pojęcia, co w nim jest takiego pysznego, ale w zeszłym roku Mia upodobała sobie wrzosiec, a tym razem wrzos. Parapet w kuchni jest teraz cały "przyozdobiony" kawałkami wrzosu, ale mówi się trudno. Niech kotek ma radochę. :)
- tunika -second hand (F&F)
- buty -Lazamani (Zalando)
- kolczyki -Only
- bransletki -DIY
Oczywiście Mia odwróciła uwagę od tuniki. Minę ma jakby groźną ;-)
OdpowiedzUsuńCzyli taką swoją typową minkę :)
UsuńMia jest tak piękna, że przyćmi sobą wszystko :) :) :)