Cekiny... Symbol kiczu, symbol disco. Mają jednak w sobie coś, za co kobiety je kochają... Ja lubię cekiny w kolorze czarnym. Zazwyczaj w formie delikatnego wykończenia dekoltu, lamówki na spódnicy, czy też liter na t-shircie, Tym razem dla odmiany cały przód topu będzie w cekinach. A dla podbicia efektu biżuteria, choć nie z cekinów, również mieni się na czarno.
- top -second hand
- spódnica -prezent (Vero Moda)
- buty -Anis
- bransoletka -kupiona na Allegro.pl
- pierścionki -Parfois
- kolczyki -Clarie-s
Super kreacja 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńA ja mam T-shirt z sową, która jest właśnie z cekinów... i ta sowa jest magiczna, bo może po niej "przejechać" i zmienia się w sowę śpiącą ;-)
OdpowiedzUsuńTo moja jedyna kreacja z cekinami, ale bardzo ją sobie chwalę.
Pokaż foto :)
Usuń