Aby nie było, że cudze chwalimy a swego nie znamy, w końcu postanowiliśmy zobaczyć zamek w Rudzie. A właściwie to, co z niego zostało. Czyli niewiele. Po zamku zachowały się tylko kamienne fragmenty murów, o grubości 3 metrów co wskazuje na jego średniowieczne pochodzenie. Nie jest to jednak poparte żadnymi badaniami archeologicznymi. Zamek został zbudowany prawdopodobnie pod koniec XIV wieku przez ród Rudzkich. Od 1543 roku obiekt przypuszczalnie należał do Jana Gierałtowskiego (który był również właścicielem zamku w Chudowie). Zamek został zniszczony w pierwszej połowie XVII wieku (podczas wojny trzydziestoletniej). Później zaczęto go odbudowywać przekształcając w niewielki pałac. W XIX wieku pałac został przebudowany w stylu neogotyckim i w tym stanie dotrwał do II wojny światowej. Niestety, w 1945 roku został spalony przez żołnierzy Armii Czerwonej. Od tego czasu nie był remontowany, więc popadł w całkowitą ruinę. W grudniu 2009 roku zamek został przez miasto oddany w ręce Fundacji Zamek Chudów. Planowane są prace archeologiczne. Fundacja nie wyklucza również odbudowania kompleksu. Niestety, nie zachowały się żadne plany budynku.
Od paru miesięcy, kiedy wracaliśmy z Bytomia i przejeżdżaliśmy obok ruin, postanawialiśmy, że przyjedziemy w jakiś wolny dzień zobaczyć pozostałości po zamku. W końcu to wycieczka jednym autobusem do innej dzielnicy. Cieszę się, że wreszcie udało się pomysł wcielić w czyn. W drodze powrotnej wysiedliśmy na Wirku i zrobiliśmy sobie spacer ulicą Kubiny. To też jedno z tych miejsc, które warto w Rudzie Śląskiej zobaczyć. I przybliżę Wam je w kolejnym poście. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz