Ze względu na wyjątkową sytuację i zalecenie pozostania w domu, obiecałam inspirować Was różnymi pomysłami DIY. Wczoraj zapodałam zdjęcia półki, dziś będzie patent na spódnicę.
Tę ze zdjęć kupiłam w second handzie. Od razu z myślą przeróbki. Bo nie dość, ze jest bardzo krótka, to jeszcze nieciekawie wywija się na dole.
Zaczęłam od ścięcia podwijającego się spodu spódnicy.
Potem już pozostał wybór koronki do wszycia na dół. Ta, na którą się zdecydowałam pochodziła z halki kupionej (też w second handzie) właśnie w takim celu. W sumie to kilka lat wcześniej i koronka po prostu przeleżała i poczekała na swoją kolej.
Koronka wybrana...
...teraz już tylko wystarczy poczekać, aż Mia przestanie pilnować spódnicy. ^^
Gotowe! Koronka przyszyta. Spódnicę mogliście już obejrzeć w poście One Week Later. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz