środa, 25 marca 2020

RAMKA Z KAWAŁKÓW KORY

Jeśli nadal z powodu pandemii siedzicie w domu, zapodaję kolejną inspirację. Może zgodnie z nazwą bloga, powinna być ramka z ćwiekami... Ale jak wiecie, mam straszną zajawkę na drewno, więc będzie ramka z kawałków kory. W sumie to kawałki kupiłam wcześniej (na wyprzedaży), a potem dokupiłam odpowiednią ramkę.


Nie przekonało mnie jednak to sztuczne futerko dookoła. Na szczęście łatwo dało się je usunąć.



Następnie dopasowałam kawałki kory. Okazało się, że że mają różne kształty. No i niektóre też trzeba było przyciąć.




Przymocowałam je klejem na gorąco. Pistolet z klejem to ostatnio moja ulubiona zabawka. :)


Na koniec wypadało zmienić zdjęcie na nasze. Niestety, ze względu na sytuację, jedyny automat do wywoływania zdjęć w naszej dzielnicy nie działa. Więc chwilowo umieściłam tam wersję wydrukowaną. A jak się sytuacja z pandemią poprawi, to... pojedziemy w góry i zrobimy nowe zdjęcie. :)



A tak się ramka prezentuje na szafce w kuchni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz