Obejrzenie Twierdzy Srebrnogórskiej było już w planach od jakiegoś czasu. Przemek kiedyś wypatrzył ją w Internecie i od tego czasu marzył, aby ją zobaczyć. Jednak bez samochodu nie jest to takie proste, bo w jedną stronę musielibyśmy jechać czterema środkami komunikacji. Twierdza musiała więc poczekać. :)
W zeszłym tygodniu odwiedziliśmy znajomych na Dolnym Śląsku. Spędziliśmy super weekend i dużo pozwiedzaliśmy. Na pierwszy ogień poszła właśnie twierdza. Pogoda była średnia (czyli lało, lało lało...), ale na szczęście twierdzę zwiedza się w środku. Przewodnik miał duuuże poczucie humoru i dbał, aby zwiedzający się dobrze bawili. Na koniec zrobiliśmy sobie oczywiście spacerek dookoła obiektu (jasne plamy na zdjęciach, to właśnie efekt deszczu na obiektywie). Mgła też ma swój urok, więc może nie było za wiele widać, ale widoki były piękne!
Na temat samej twierdzy znajdziecie wiele stron i opracowań, więc tylko wspomnę, że została wzniesiona w latach 1765-1777 koło Srebrnej Góry na Fortecznej (Warownej) Górze oraz Ostrogu. Składa się z sześciu fortów. A dlaczego w ogóle ją wzniesiono? Miała zabezpieczyć militarnie Śląsk zdobyty przez Prusy w 1740 roku.
Zapraszam na fotowycieczkę. Kto tam jeszcze nie był, może się przekona do odwiedzenia, bo naprawdę warto! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz