Jaki dom, takie zajączki. :)
Najpiękniejszymi dekoracjami minionych (już prawie) świąt, były Mia i Melissa. Reszta dekoracji (w sumie dość skromna) pracowała za tło do zdjęć z nimi w roli głównej. Mia tradycyjnie pozowała (a ile chrupów przy tym zjadła, to jej). Meliska pozować nie chciała wybitnie. Jak tylko w pobliżu pojawiał się drewniany zając czy jakaś dodatkowo podstawiona roślinka, potrafiła się jednym skokiem ewakuować (a podejść robiłam kilka w różnych miejscach i o różnych porach). Nie obyło się również bez zdjęć świątecznych w wersji rock 'n rollowej. Święta były bardzo udane. Spędziliśmy je miło i w rodzinnym gronie. A na zakończenie nalewam sobie szklanicę Daniel'sa i idziemy oglądać polską komedię na Netflixie. :)
|
"Oprawione" bo wysyłaliśmy to zdjęcie z życzeniami :) |
|
...to czasem też :) |
|
Babeczka dla koteczka :) |
|
A tak smakuje prezent od Cioci Kamy :) |
|
W tym roCku do ekipy dołączył taki zajączek :) |
|
OCZEKIWANIA kontra RZECZYWISTOŚĆ czyli uroki zamawiania przez Internet :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz