środa, 24 listopada 2021

TAK! JESTEM JESIENIARĄ!

 To, że baaardzo lubię jesień, wiedzą tutaj chyba wszyscy. Zachwycam się nią od początku pisania bloga, czyli jakieś 8 lat. Ale dopiero w tym roku usłyszałam słowo "jesieniara". Znaczenia słowa chyba nie trzeba tłumaczyć. Ale... ja tam lubię sobie poczytać, jak mądre strony definiują dany wyraz. Definicje mamy więc trzy. Pierwsza jest najprostsza: "miłośniczka jesieni". Druga brnie już nieco dalej: "dziewczyna lubiąca jesień, manifestująca sympatię dla tej pory roku, jesiennych ubiorów, nastrojów, napojów". Hmm... Te jesienne ubiory to jeszcze rozumiem. Jesienne nastroje brzmią jakoś depresyjnie. A napoje? Czy chodzi o grzane piwo i wino, ewentualnie o rozgrzewające herbatki? To w sumie mogę się pod napojami podpisać, chociaż ww. bardziej kojarzą mi się z zimą. I mamy jeszcze trzecią definicję: "osoba, która kocha jesień, wieczory spędza pod kocem pijąc herbatę/kakao i czytając książki. Ma zapas zapachowych świeczek i swetrów". Oryginalnie. Gdybym nie wracała z pracy wieczorami, chętnie spędzałabym je czytając książki. Niekoniecznie popijając herbatkę czy kakao, ale ostatecznie może być. Zapas świeczek mam (zapachowych i niezapachowych). Swetrów też u mnie pod dostatkiem (bo zimą marznę w pracy). Więc w sumie mogłabym pasować do tej definicji hahaha. Swoją drogą, ciekawe, kto je układa i wymyśla te świeczki i herbatki. :) W przypadku tych definicji jednak twierdzę, że prostota jest najlepsza i podpisuję się pod tą pierwszą. I jeszcze raz głośno powtórzę. TAK! JESTEM JESIENIARĄ! :)

  • bluzka -second hand
  • spodnie -second hand (Mos Mosh)
  • buty -Venezia
  • pasek -second hand
  • kolczyki -Sinsay



































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz