W piosence, której tytuł stał się tytułem posta, bracia Ylvis roztrząsają tajemnicę lisiej mowy. A ja zagłębie się tutaj w tajemnicę lisiego stroju. :)
Od Sylwestra minął już prawie miesiąc,a jakoś nie zdążyłam wrzucić mojej "Kreacji". oczywiście słowo KREACJA to żarcik, bo impreza była przebierana, a ja paradowałam w stroju lisa. Wrzucam tutorial, bo może kogoś czeka karnawałowa przebierana impreza, a nie ma pomysłu na strój.
Maskę kupiłam na Allegro.pl (Mia! <3 Mistrzyni drugiego planu!)
...ale maska to tylko połowa sukcesu. Do maski trzeba było stworzyć resztę. Skoro maska była w kolorach rudym, białym i czarnym, to postanowiłam, że takie barwy znajdą się w reszcie sylwestrowej garderoby.
Bluzkę dostałam kiedyś od przyjaciółki.
Oczywiście, musiałam do niej dodać futrzane elementy. Kołnierz upolowałam w second handzie za całą złotówkę. Nie ukrywam, że jego przyszycie do bluzki było bardziej czasochłonne niż myślałam.
Nie przekonało mnie wiązanie w dekolcie. Pomocna okazała się czapka kupiona w second handzie za kolejną złotówkę.
Kawałek sprułam i z odzyskanej wełny stworzyłam pleciony sznurek.
Na końcach sznurka przyszyłam pompony, które pochodzą również z tej czapki.
Czas na lisie łapki. Na nogi sprawę załatwiłam dość szybko, bo udało mi się kupić w second handzie ocieplacze na buty.
Z rękami miałam większy problem, zwłaszcza, że rękawy z bluzki były poszerzane, i obcięłam je na wysokości tego rozszerzenia właśnie. Ale kilka obchodów po second handach zrobiło swoje. Znalazłam jeszcze jeden ocieplacz i uszyłam z niego nakładki na ręce.
No i czym byłby lis bez lisiej kity. Kupiłam kitkę w second handzie również, ale zanim przyszła do łask, Mia się z nią rozprawiła i w ramach zwalczania konkurencji (żadnego innego naturalnego futra w domu poza nią :) !) rozerwała ją na pół.
Zszytą kitę przyszyłam do kupionych w second handzie (oj... cudowne second handy! co ja bym bez nich zrobiła!) welurowych spodenek.
No i mamy gotowy strój lisa. :)
Jednak ze względu na komfort zabawy, spodenki z kitą zamieniłam na spódniczkę.
No i zdjęcia z imprezy sylwestrowej:
Rewelacja! Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńDzięki! :) No trochę pracy z tym miałam, ale chyba było warto :)
Usuń