Ostatni tydzień to dla mnie czas porządków w szafach. Bardzo intensywnych porządków. I oczywiście okazuje się, że w połowie ubrań nie chodzę. Pożegnałam się nawet z dużą częścią skórzanych wdzianek, bo chociaż nadal mi się podobają, od dawna ich nie noszę. Na koncerty chodzę rzadko i w zupełności wystarczą mi te, które sobie zostawiłam (nadal ich jest dużo! :) ). Resztę wystawię na aukcjach, może znajdą nowych właścicieli, którzy je pokochają tak jak ja.
Ostatnio bardziej stawiam na wygodę, oczywiście nadal w rockowym stylu. Przy wyborze ostatniej ramoneski kierowałam się w dużym stopniu tym, aby była z miękkiej skórki (oczywiście naturalnej). Zależało mi też, abym mogła ją dopasować do wielu strojów, by nadawała się zarówno na koncert, jak i do pracy a także wtedy, kiedy wypadałoby założyć coś bardziej eleganckiego. Oczywiście zamki i guziki miały być srebrne a nie złote. Kołnierz a nie stójka. No i żadnych odstających ozdób na ramionach i wiszących pasków.
I w końcu znalazłam! Nawet udało mi się odkupić ją z drugiej ręki, więc cena też mnie nie zabiła.
Tak więc tym razem w roli głównej moja ukochana ramoneska ze Stradivariusa, która jest dla mnie jak "moja druga skóra". Już się nie mogę doczekać, aż będzie ciepło, żeby ją znowu założyć! :)
- kurtka -Stradivarius
- sukienka -second hand
- kowbojki -Allegro.pl
- kolczyki -DIY
Oj, kurta przepiękna... ja poluję, poluję i nic mi się nie podoba... albo jak już jest coś fajnego, to rękawy są za krótkie :-(
OdpowiedzUsuńNo w moim przypadku też trochę wody w rzece upłynęło zanim znalazłam to, czego szukałam. Czego i Tobie życzę :) :) :)
Usuń