Kto z Was jest fanem serialu "Wikingowie", ręka do góry! Tak, moja łapka też jest w górze! Będąc we Władysławowie, nie mogłam więc sobie odmówić rejsu statkiem Drakkar, stylizowanym właśnie na statek wikingów. Trzeba przyznać, że wyróżnia się pośród innych statków i łodzi. Zwróciłam na niego uwagę, już podczas pierwszego pobytu na plaży.
W porcie cieszył się dużym zainteresowaniem, ale my postanowiliśmy się ni wybrać w najbardziej klimatyczny rejs, czyli ten "ku zachodowi słońca".
Przy naszych dość intensywnie wypełnionych dniach, udało nam się to dopiero w połowie tygodnia. Wykręciliśmy urania po opisanym w poprzednim poście deszczowym spacerze i wieczorem udaliśmy się do portu. Klimat rejsu rzeczywiście był niezwykły! Miał na to oczywiście też wpływ wygląd statku. No i widoki, które z niego obserwowaliśmy. Po całym deszczowym dniu nastał piękny ciepły wieczór z baaardzo malowniczym zachodem słońca. Po rejsie czekał nas jeszcze wieczorny spacer po porcie. Ale o tym już przeczytacie w kolejnym poście. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz