Co robią turyści, których statek zacumował przy słynnym molo w Sopocie? "Idą się przejść po molo!" - to w naszym przypadku błędna odpowiedź. My opuściliśmy je tak szybko, jak tylko się dało. Strzeliliśmy sobie po pamiątkowej fotce (bo poprzednią robiłam jako 17latka), i już nas tam nie było! Takie tłumy. Myślę, że gdyby nie nadwyżka ludzi w okresie letnim, to Sopot mógłby mi się podobać. Jednak tego sierpniowego dnia przedzieraliśmy się przez tłum turystów, zrobiłam tylko kilka zdjęć ponad ich głowami i na tym był koniec zwiedzania. Zakończyliśmy naszą eskapadę w najbardziej rockowym miejscu w okolicy - w pubie Whiskey on the Rock!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz