Kolejny dzień we Władysławowie przywitał nad deszczami od rana. Na poprawę się nie zanosiło, więc ubraliśmy przeciwdeszczowe kurtki i wybraliśmy się do "centrum" kupić pamiątki. Po kilku godzinach deszcze ustały, więc poszliśmy na wieżę widokową, aby obejrzeć panoramę miasta. Jeśli jest okazja, lubię oglądać okolicę z tej perspektywy. Oprócz Władysławowa w oddali było widać Półwysep Helski oraz wiatraki w Swarzewie. Dobra pogoda wciąż się utrzymywała, więc poszliśmy później na spacer do lasu wzdłuż półwyspu. W momencie nastąpiło oberwanie chmur. Parasol nie pomógł, a tak jak tam, nie zmokłam jeszcze nigdy w życiu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz