Taki post w sumie dla żartu. Ale dziś jest odpowiedni dzień, aby go zamieścić.
A tytuł? To kawałek napisu przepisany z bluzki. :)
- bluzka -second hand
- spodnie -second hand (Levi's)
- buty -Venezia
- kolczyki -n/n
Taki post w sumie dla żartu. Ale dziś jest odpowiedni dzień, aby go zamieścić.
A tytuł? To kawałek napisu przepisany z bluzki. :)
Zanim listopadowe chłody dopadną nas na dobre (październikowe już mamy od dawna, coś wyjątkowo zimny ten październik), wrzucam zdjęcia zrobione po przyjeździe z wakacji. Była pierwsza połowa sierpnia i z nieba lał się żar. Nawet trochę tęskniliśmy za ochłodzeniem. A teraz tęsknimy za słońcem. Taki paradoks! :)
Tydzień temu nasz kolega Daniel wrzucił na Facebooku zdjęcia, na których świętuje Thor's Day. Myślałam, że to jedno z tych "świąt nietypowych" jak Dzień Kubusia Puchatka czy Święto Liczby Pi. Kiedy zapytałam go o to, dowiedziałam się, że THOR'S DAY jest co czwartek. I rozbawiła mnie ta gra słowna! Więc dzisiaj, w kolejny czwartek, wrzucam tematycznego posta. Z pozdrowieniami dla Daniela! :)
Jak nam pozamykają sklepy (na co się zanosi znowu), to będziemy sami musieli szyć ubrania, więc podsuwam kolejny patent (tak, wiem, że są jeszcze sklepy internetowe^^).
Tym razem przerabiałam bluzkę o kilka rozmiarów za dużą. Moją uwagę przyciągnął kolor. Szmaragdowy! Jednak zdjęcia były robione w pełnym majowym słońcu, więc nie oddadzą odcienia.
Wystarczyło obciąć rękawy, nadać zaokrąglony kształt u góry i zszyć. Nawet nie musiałam gumki w pasie wszywać, bo była już w dekolcie.
Zdjęcia dalszego procesu "twórczego" gdzieś zaginęły w akcji, bo wydaje mi się, że je robiłam. Zapodaję więc efekt końcowy. O ironio, znowu w pełnym słońcu. Tym razem październikowym. :)
Po zwiedzaniu Srebrnej Góry wybraliśmy się do Świdnicy na rynek. Zaczęło się już ściemniać a deszcz nie przestawał padać. Mogliśmy więc podziwiać piękną grę świateł, które dodatkowo odbijały się w mokrych uliczkach. Architektura miasta jest przepiękna! Każdy budynek zawiera tyle wspaniałych detali, że można by to wszystko długo podziwiać. Jednak ze względu na deszcz i chłód zrobiliśmy to w przyśpieszonym tempie. Nas Świdnica oczarowała. A jak Wam się podoba? :)